Archiwum grudzień 2005


gru 03 2005 Dialog z przeszłościa...
Komentarze: 2

"Poszukaj mnie dla mnie"

Powiedz mi słowa,
od których rozszumi mi się w skroniach.
Znajdź dla mnie dotyk,
od którego moje uda rozbłysną światłem
jaśniejszym niż słońce.

NApisz palcem na skórze mojego brzucha
wzór
z matematyczną precyzją,
wzór
na kształt i objętość spełnienia.

Odszukaj dla mnie
kształt idealny
kształt pasujący
do najdrobniejszego nawet zagłębienia Twojej dłoni.

W moim gardle
szumnym,
gardle krzykliwym pośród nocy
ułóż do snu
wilgotność mojego pocałunku
i swój
język wepchnij
najgłębiej jak potrafisz
najłagodniej
najbardziej zapamiętale.

Drogę do siebie,
każdą drogę, z każdego miejsca świata
wpisz mi w trzepot serca,
wpisz mi jak adres do dowodu byś wpisywał,
wpisz mi tak, jakbyś kompas na szyi wieszał.

Kształt zamkniętych powiek daj mi zapamiętać
na bezkresne nieoddanie.
Podaruj mi,
tylko mi,
jeden taki tembr głosu,
jedno takie drgnienie,
jeden szept Twój,
tak pełen grzechu,

że rozpłaczę się kiedyś,
kiedy usłyszę w kawiarni
Twoje imię.

Wiersz autorstwa SarCii napisany 8 m-cy temu)

Ten wiersz, kilkanaście linijek już na zawsze kojarzyć mi się będą z tym okresem w życiu, kiedy byłyśmy tak szalone, że żadne bariery. ludzie, zasady, morale nie były dla nas ważne. Kiedy to z niczym nie skalanych stałyśmy się noszącymi ciężar grzechu, aż do końca...

Od tamtego momentu wszystko rozpoczęło swój bieg, wszystko się zaczęło. Wtedy byłyśmy tak naiwnie szczęsliwe, bez granic rozsądku, pewne osiągniecia szczytów, sensu dążności do celu. Wtedy, też życie stanęło przed nami otworem. zupełnie inne niżdotychczasowe. Życie po kryjomu, w tajemnicy poznawałyśmy jego smak.

Czy pamiętasz ten piękny czas..?

Ból konsekwencji nie miał większego znaczenia, widmo klęski nie przerażało, ani mnie, ani Ciebie...

Dwa anioły ciemności, każda w szacie biel-czerń, czerń-biel, dwa oblicza.

Nie znałyśmy przyszłości, nie była istotna, ważny był dziesiejszy, a nie jutrzejszy dzień.

Pamiętam te długie spacer nad kanałem, po cmentarzu bieg i twój wśród bloków śmiech, pamiętam każdą z wylanych wówczas łez..

Byłyśmy takie dziecinnie naiwne i zarazem dorośle pewne, że choć nie jest to słuszne, nam dobrze jest jak jest. Nie potrzebowałyśmy rozgrzeszenia, ani wtedy, ani dziś..

Pozornie dorosłyśmy, zmieniłyśmy, dojrzałyśmy, myślę jednak, że tamten czas nigdy z naszych serc nie uleciał, że wciąż jest w nas ta sama dziewczyna, co wtedy, kiedy upiłyśmy sie pierwszy raz,

kiedy pierwszy raz próbowałyśmy miłości,

kiedy pierwszy raz upadłyśmy, kłamałyśmy, aby tylko osiągnąć swój cel.

Pozornie jest przecież inaczej, już mamy szacunek, nie idziemy tą samą drogą, z daleka omijamy tamte momenty we wspomnieniach, czasem tylko słowo, gest dla innych nie ważny, nie mający miejsca przypomina nam jak niewiele znaczył dla nas kończący sie czas, rodziców nieustanny, krążący za nami wzrok..

Wspominam, choć przyznaję cie do tego tylko Tobie, wspólny wagarów czas, wędrówki po mieście...

Chciałyśmy odszukać szczęscie, gdzieś pośród świata dróg..

Może zbłądziłyśmy, byłysmy jakie jesteśmy, jesteśmy jakie byłyśmy, nikt nie zetrze nam przeszłości z pamięci, nikt nie zatrze tamtych ran i radości.

Choć wydawało sięnam, że się zmieniłyśmy, myślę że nigdy niewmówimy sobie, że błędem był tamten czas.

I może jeszcze kiedyś do niego wrócimy, może nawet juz to zrobiłyśmy...

patusia_gdansk : :