Komentarze: 7
Co świadczy o tym ze istniejemy? To ,że oddychamy..,że nasz organizm funkcjonuje tak jak powinien, czy może to, że jesteśmy szczęśliwi? Sara mówi, że to czy oddzialowujemy na ludzi. Jeśli tak to ja chyba znikam...wogole ostatnio czuję, jakby mnie nie bylo...miotam sie między ludzmi, obok nich, nieobecna, tak jak zawsze....nie istnieje...
Kim jestem? Kim byłam? Kim bede? Co czeka mnie jutro? Kolejne kłamstwo czy może wreszcie choć raz przestanę sie oszukiwać. Może zaczne dzialac...a moze sobie daruje...Tak czy siak...miłośc podobno uskrzydla...mnie przeciwnie...to uczucie ktore posiadam z kazda chwila coraz wiecej zabiera ze mnie...a mialo byc tak pieknie,...moze jeszcze bedzie ?! Marze o szczesciu, otrzymuje,i stawiam sobie kolejny cel...warty zdobycia...nierealny....wtedy przychodzi dol...dno....chwila zatracenia, niestnienia....To odpowiedz na pytanie co sie ze mna dzieje..
Marze....o nim......o szczesciu....o milosci.....umieram.....w sobie......zamykam sie....by odrodzic sie gdy przyjdzie czas.
"Rzeczywistosc jest bańką mydlaną.
Gdy mocniej odetchnę, wszystko zniknie.
Prawdziwą zmorą jest brudna, pokrwawiona strzykawka....
To co po nas pozostaje. I jakis żal w sercach najblizszych.
Po wielkiej pustce jaka im stworzyliśmy....."
(Pamietnik Narkomanki....frg...)